środa, 1 czerwca 2016

Dzień Dziecka. Saska porcelana i bal lalek



'Odkąd pamięta -  zawsze stała
na toaletce obok lustra
w białych baletkach wychylona, 
w powietrzu uniesiona nóżka.
Nudziła się wśród bibelotów,
kurz wyłapując w suknię złotą.
I tylko z dołu perski dywan
czasem jej puszczał perskie oko.'

Dziś Międzynarodowy Dzień Dziecka! Przyznaję, że bardzo lubię 1 czerwca, aczkolwiek już należę do tych ciut starszych dzieci. Cieszy mnie radość dzieciarni z prezentów. Lubię zwłaszcza, gdy 1 czerwca jest - jak dziś w Kopenhadze - słoneczny i gdy można bezkarnie pożerać - chociażby z racji upału - tony przedstawionych na zdjęciu rozpoczynającym niniejszego posta LODÓW :)


Ten sympatyczny pluszak powyżej to niejaki Furby. Z angielskiego Fur Ball - Pluszowa Kulka. W 1998 roku dostałam na Dzień Dziecka identycznego - biało - czarnego cudaka. To jeden z tych prezentów na z okazji czerwcowego święta, który najbardziej wrył mi się w pamięć. Zachowały się zdjęcia długowłosej H. - istnej Pippi Langstrumpf - z identycznymi niemal rudymi kucykami (z tą drobną różnicą, że ja nosiłam okulary) - bawiącej się Furbym i takiej szczęśliwej, że go ma! Żeby znaleźć te fotografie, musiałabym przekopać rodzinne albumy, a to - po przeprowadzce do Podkowy - przypuszczam, że już nie byłoby takie proste. 

'Raz do roku wielkie święto - 
lalek moich bal. 
Wszystkie miejsca już zajęte mam...'

Razem z moimi Ciotecznymi Siostrami  miałyśmy w dzieciństwie fazy na nasze 'ulubione piosenki'. Słowa powyżej - to 'Bal moich lalek' Natalii Kukulskiej. Piłowałyśmy to jakże namiętnie. Inne nasze hity nad hitami to między innymi 'Wala Twist' i 'Bal Arlekina'. Beztroskie dzieciństwo, wakacje w moim ukochanym miejscu - w Dzięciołach Bliższych na Podlasiu... <3 Dzięcioły - kocham tam jeździć. Tam najlepiej odpoczywam, tam się cudownie czuję... Nie wyobrażam sobie wakacji bez pobytu na moim rodzinnym Podlasiu, w moich rodzinnych Dzięciołach. W rodzinnej wsi mojego Ukochanego Dziadziusia.


Piosenka, którą cytuję na początku posta - to piosenka, którą też bardzo lubię. 'Laleczka z saskiej porcelany' Magdaleny Fronczewskiej. Ona z kolei kojarzy mi się z moimi zuchenkami. Lubiłyśmy to razem śpiewać na dobranoc :)



Życzę wszystkim Dzieciom - tym mniejszym i tym większym - wspaniałego Dnia Dziecka. Przecież każdy z nas pozostaje dzieckiem. Tylko zabawki się trochę zmieniają :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.